
W moim mieście (Radom) leje jak z cebra (przynajmniej jakiś czas temu ;). Bruno jak zwykle ma ochotę na spacer w najmniej oczekiwanym momencie i musiałam z nim lecieć przez ten deszcz, a że Bruno powinien być chyba wodnym ssakiem pokochał wodę w każdej postaci. Pamiętam jak jeszcze było lato i razem z jego siostrą Figą (właścicielką suczki jest moja przyjaciółka, więc spotykają się często;) przeszliśmy kawałek do małej rzeczki. Gdy tylko Bruno usłyszał szum wody od razy wleciał w sam środek rzeczki i zaczął biec pod prąd! Szkoda, że nie robiłam zdjęć, ale byłam taka zdziwiona jego radością, że sama się śmiałam ;)
Tak samo, gdy kiedyś próbowaliśmy go wykąpać. Nie trzeba było go długo na skok do wanny ;)
Chociaż śniegu nie ma postanawiam dodać wideo Bruna z zeszłej zimy, gdy to oszalał na punkcie śniegu (przecież to też woda;), które są DEDYKACJĄ DLA MARTY BEZ KTÓREJ PISAŁBYM POSTY RAZ NA ROK (chociaż i tak chyba tylko 2 osoby je czytają :P )
PS.Na zdjęciu obok prezentuję Figę (Bruno tylko udaje przestraszonego;)
I nie mogę zapomnieć, że jutro odbędzie się maraton (Pretty Little Liars i The Vampire Diaries) wraz z moimi siostrami Alą i Magdą. Mamy już gotowe jedzenie i tylko czekać na potrzebne wideo ;)
A tak w ogóle powodzenia w szkole po Świętach! Ja już mam 5 sprawdzianów...
Dedykacja oczywiście dla mnie, bo jakby inaczej :D
OdpowiedzUsuńNo oczywiście ; ) Zdjęć ze śniegiem nie było (przez naszą matkę naturę) ale wideo co prawda stare ale jest ;)
OdpowiedzUsuń