Dzisiejszy dzień Bruno spędzi ze mną z powodu takiego, że jestem chora :( Musi czekać na resztę rodziny na spacer. No i znowu się trochę wynudzi. A i dzisiaj znowu dowiedziałam się, że gdy coś potrzebuje to potrafi naprawdę wysoko skakać! Na przykład moje śniadania? No bo kto by go nie chciał. ;)
Tak się czasami zastanawiam, czy ktoś w ogóle czyta mój blog... Najwyżej będę pisała sama do siebie, a co?
A no i mam pytanie do tych (mam nadzieję, że tacy są), którzy czytają wpisy. Wasze psy też śpią wszędzie tylko nie w swoim koszu? :) Chyba, że tylko Bruniasty jest taki kapryśny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz