poniedziałek, 12 grudnia 2011

Nudy...

Dziś Bruno nie robił za dużo. Ze szkoły wróciłam, a potem od razu na angielski. I się psiak wynudził. Kości dużo zjadł i trochę za piłką polatał, ale zakładam, że głównie spał na kanapie, albo przy oknie ;) Jego ulubione miejsce na noclegi. No i oczywiście nie odstępował mnie gdy jadłam kolacje ale to już standard. Nic dzisiaj ciekawego nie ma. Jutro wcześnie wrócę to zanim za zakupy pojadę to z nim wyjdę na pola. A tak w ogóle to zastanawiam się co mu za święta kupić. 2 metrowa kość i nowa piłka wystarczą. Macie jakieś pomysły?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz